Marta Draganek przygotowała dla Was kurs DIY, w którym pokaże jak zrobić komplet- naszyjnik i bransoletka z hematytów. Jest to dość nietypowy beadingowy projekt. Nietypowy, ponieważ zamiast drobnych szklanych koralików, wykorzystamy dwa rodzaje hematytu. Przy zastosowaniu niezwykle prostego ściegu, uzyskamy efekt eleganckiej biżuterii, rodem z najlepszej pracowni złotniczej!
Materiały potrzebne do wykonania kompletu:
- Hematyt – prostokąt owalny 2×4,5mm, kolor srebrny. Kamień naturalny z dwoma dziurkami 3mm x 5mmx 2mm, 1 sznur i kostka 2mm, kolor opalizująca morska zieleń, 1 sznur.
- Nici jubilerskie– One-G lub monofilowe. Do swoich kamieni dobrałam One-G w kolorze czarnym.
- Igła jubilerska – do nawlekania koralików, odpowiednie będą rozmiary 10-13. Najważniejsze, aby igła przeszła kilkakrotnie przez otwór kamienia.
- Karabińczyk do biżuterii – 10mm w kolorze oksydowanego srebra.
- Kółeczka montażowe – otwarte – do zamocowania zapięcia. Niezwykle ważna jest w tym przypadku średnica ogniwka oraz grubość drutu – kółeczko musi się zmieścić w otwór hematytowej kostki. Odpowiednie będą kółeczka o średnicy 6mm oraz grubości drutu 0,7mm.
- Z narzędzi jubilerskich, przy mocowaniu zapięcia, przydatne będą szczypce płaskie.
Podoba Ci się nasz naszyjnik i bransoletka z hematytów?
Wszystkie produkty potrzebne do wykonania kompletu znajdziesz tutaj. Mamy nadzieję, że zainspirowaliśmy Was do stworzenia swoich niepowtarzalnych wersji tego projektu.
Wykonanie
Przygotujemy dzisiaj komplet biżuterii – bransoletkę oraz naszyjnik. Wykonamy je dokładnie tym samym ściegiem. Jest on bardzo prosty, dlatego myślę, że poradzi z nim sobie każdy – nawet początkujący rękodzielnik.
Zaczynamy od bransoletki.
Przygotowujemy igłę z nitką – nitka powinna być na tyle długa, aby wygodnie Wam się z nią pracowało. Zbyt długa plącze się, robią się na niej supełki. Zbyt krótką trzeba co chwilę dowiązywać. Dla mnie optymalna jest taka o długości max. 1,5m.
Zaczynamy od nawleczenia prostokątnego hematytu (pozostawiamy koniec nitki o długości ok. 0,5m).
Przeciągamy igłę przez drugą dziurkę kamienia.
Jeszcze raz przechodzimy w górę pierwszej dziurki – dzięki temu kamień nie będzie się przesuwał.
Nabieramy na igłę hematytową kostkę i ponownie wbijamy igłę w drugą dziurkę prostokątnego koralika.
Po zaciągnięciu nici, kostka powinna ułożyć się na szczycie prostokątnego kamienia.
Przeszywamy oba koraliki jeszcze raz lub dwa – jest to początek naszego sznura, o który później zaczepimy zapięcie, dlatego musimy mieć pewność, że nitka wytrzyma naprężenie i nie przetrze się w czasie użytkowania biżuterii.
Następnie, dodajemy kostkę z drugiej strony prostokątnego hematytu – tj. nabieramy kostkę na igłę, wbijamy się w drugi otwór prostokątnego koralika i wracamy przez pierwszą kostkę, otwór prostokątnego hematytu, z powrotem do drugiej kostki.
Nabieramy na igłę prostokątny koralik, wbijamy się w jego drugi otwór oraz przechodzimy przez kostkę poniżej.
Wracamy w górę przez otwór prostokątnego hematytu.
Dodajemy kolejną kostkę – nawlekamy koralik, przeciągamy igłę w dół prostokąta poniżej.
Wracamy przez kostkę poniżej, w górę prostokątnego koralika.
Znów przeciągamy igłę przez dopiero co dodaną kostkę.
Rozbudowujemy sznur dodając na przemian kostki i prostokątne hematyty, aż do uzyskania odpowiedniej długości bransoletki. Jeśli w między czasie skończy Wam się nitka, wystarczy na supełek dowiązać nową, a końce schować przeciągając je przez otwory kolejnych koralików.
Mój sznur jest gotowy. Pozostało już tylko zamocować zapięcie. Przy pomocy szczypiec płaskich rozginamy kółeczko montażowe i zaczepiamy karabińczyk o skrajną kostkę hematytu. Z drugiej strony sznura montujemy samo kółeczko lub kółeczko z łańcuszkiem regulacyjnym.
Tak prezentuje się gotowa bransoletka.
Ścieg mamy już opanowany, możemy się zatem zabrać za naszyjnik.
Rozpoczynamy go dokładnie w ten sam sposób co bransoletkę. Wplatamy na przemian kostki i prostokątne hematyty. Po siódmym prostokątnym koraliku, stworzymy rozgałęzienie naszyjnika. Jak widzicie na zdjęciu, pozostawiony na początku pół-metrowy koniec nitki przeciągnęłam w górę koralików, tak aby mieć możliwość rozbudowania sznura zarówno z prawej, jak i z lewej strony. W tym miejscu, zamiast pojedynczej kostki, dodamy dwa prostokątne hematyty.
Na nitkę z prawej nawlekamy prostokątny hematyt. Przeciągamy igłę przez jego drugi otwór, następnie wracamy w górę koralika.
Możemy teraz dodać kostkę i kontynuować rozbudowywanie sznura, jak w przypadku bransoletki, dodając na przemian oba rodzaje koralików.
W ten sam sposób wplatamy prostokątny hematyt z lewej strony i rozbudowujemy oba sznury, aż do uzyskania odpowiedniej długości naszyjnika – każdy z moich sznurów bocznych ma po 22cm, ale to już oczywiście zależy od Waszych preferencji. Naszyjnik wykańczamy dokładnie w ten sam sposób co bransoletkę, tj. zaczepiamy kółeczka montażowe z karabińczykiem o ostatnie kostki hematytu.
Aby rozgałęzienie naszyjnika mocno się trzymało, po zakończeniu obu sznurów, zazwyczaj wplatam zupełnie nową nitkę i przeciągam ją jeszcze raz przez wszystkie koraliki naszyjnika. Jest to dosyć żmudna praca, jednak dzięki temu mam pewność, że nitka się nie przerwie, a biżuteria będzie służyć moim klientkom przez bardzo długi czas.
Myślę, że efekt końcowy jest wart tego wysiłku!
Naszyjnik i bransoletka z hematytów gotowe?
Koniecznie pochwalcie się swoimi dziełami oznaczając nas #kurspasart. Możecie też wpaść do naszej grupy. Jesteśmy ciekawi Waszych prac bardzo!
Koniecznie tez zerknij na te wpisy:
Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów biżuterii ręcznie robionej. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.
Piękny i elegancki! Będę musiała zrobić taki naszyjnik! Bardzo dziękuję za pomysł i opis.
Pozdrawiam,
Pati